Trochę mnie tu nie było. Jak na moją “częstotliwość” dodawania wpisów to nawet sporo. Aczkolwiek jestem: żyję tylko życie me napięło się okrutnie, naprężyło dość boleśnie, aby sprawdzić, ile zniosę. Mówiąc próściej: zabiegany jestem i dnia mi nie starcza. Zdarzyło mi się trochę radości, była też cała masa smutków. Ot po prostu piękno każdego dnia. Być może któregoś dnia opiszę w szczegółach, o co chodzi, ale póki co pozostanie to tajemnicą.
Chciałem tylko dać znać, że wciąż tutaj jestem i czaję się po kątach. Trochę rzadziej, ale korzystając z piękna dzisiejszego dnia (a dokładniej tego, że jestem chory), postanowiłem się przypomnieć.
Postanowiłem się wziąć w garść i poprawić, bo szkoda mi z różnych powodów tak zaniedbywać bloga (wszak trochę punktualności i skrupulatności mnie on nauczył). Wpisy będą się pojawiać, może troszkę nieregularnie, ale moje postanowienie jest takie, aby chociaż raz w tygodniu czymś Was uraczyć (albo dobić). Trzymajcie za mnie kciuki!
Mefisto
Ja też miałam przerwę. Też z powodu tempa życia codziennego. Czasami trzeba wziąć oddech, coś sobie ułożyć 🙂
Dokładnie. 😉
Oj tam. Jak widać też nie piszę regularnie, ale jednak blogowanie sprawia radość, nawet jeśli ktoś miałby pisać tylko dla siebie to też się nauczy czegoś zawsze. Ja teraz zostałem wzięty przez niektórych ludzi z otoczenia, życie, wszelakie problemy itp do parteru i mocno skopany, więc też na razie pustka jest. Ale jutro, a właściwie dziś, ponieważ już jest po północy chwilkę będzie wpis nowy 😉 Tak czy siak powrotu do zdrowia. Niech zgadnę… przeziębienie? 😛
Życie to niestety nie tylko proste infekcje wirusowe. 🙂 Chciałbym być przeziębiony – z tego bym miał szansę na wyleczenie.