Nawiązując do zeszłorocznej notki, Halloween się odbyło, bo potwory trzymały dystans i higienę. W tym roku zdjęto obostrzenia i strzygi leżą chore, wilkołaki czekają na wyniki, a wiedźmy kaszlą na prawo i lewo. A na ulicach pustki!
Wesołego Halloween!
Mefisto
U nas w tym roku półgębkiem. Chętnych na *diabetes party* mnóstwo, ale żółte alerty pogodowe nie w kij dmuchał. Parę razy dmuchnęło, siknęło i się towarzystwo rozpierzchło.
A szkoda, darmowe słodycze to dobre słodycze. 🤷♂️
Mój lekarz twierdzi inaczej…
Pewnie nigdy takowych nie dostał 🤷♂️
Co roku wspominam swoje własne Halloween w Stanach – fajnie było 😀
W tym roku aż się zdziwiłem, bo nawet dosyć nie musiałem nikogo uświadamiać, że Halloween nie ma nic wspólnego z szatanem 😀
Bardzo skromne to święto, w szkole zakazano, na osiedlu pustki…szkoda 🙁
No szkoda 🙁