komputerowa

#499. Nekograms

Nekograms (Google Play | Steam) to nietypowa, ale i zabawna gra, w której naszym celem jest ułożyć kotki do snu. Została wydana w lipcu 2024 przez studio Hungry Sky. W momencie, w którym to piszę, nie ma jeszcze podanej premiery na Steamie, ale gra i tam ma się pojawić.

W tym tytule naszym zadaniem jest przemieszczać koty w prawo i w lewo, a także podszuki w górę i w dół tak, aby każdy kot miał swoją poduszkę do snu (tak wspomnę, że większe kociaki potrzebują większych ilości poduszek). Nie ma w tym większej filozofii, ale są za to różnej maści przeszkody utrudniające nam ułożenie poduch lub kotów. Najbardziej ma to wpływ na uzyskanie maksymalnego wyniku dla danego poziomu (trzech gwiazdek), ponieważ aby to zrobić, musimy zmieścić się w określonej ilości ruchów. Nie jest to trudna rzecz do zrobienia – każdy poziom da się przejść, a póki co udało mi się większość poziomów pokonać z maksymalnym wynikiem. Czasem trzeba jednak trochę pogłówkować i kilka razy zmierzyć się z wyzwaniem, a czasem rozwiązanie leży przed nami jak na tacy.

Nekograms to tytuł nastawiony zarówno na relaks (jeśli nie zależy Wam na wyniku) lub oferuje nam małe wyzwanie (jeśli jednak zależy Wam na 100% wyniku). Jakiekolwiek będzie nasze podejście w stosunku do tej gry, myślę, że śmiało mogę przyznać, iż pod każdym względem jest wciągająca. Bawiłem się przy tym tytule przednio, bardzo podobała mi się oprawa w postaci kocich łapek trzymających smartfona – nadawała ona uroku grze, która sama w sobie jest niesamowicie przytulna.

Gorąco polecam Nekograms każdemu, kto ma ochotę zmarnować trochę czasu w przyjemny sposób. 😉

Mefisto

#499. Nekograms Read More »

#498. Under leaves

Under leaves (Steam | Google Play | Nintendo Switch) to gra wydana w kwietniu 2017 przez studio Circus Atos. Naszym zadaniem w tym tytule jest odnajdywanie przedmiotów na zlecenie zwierząt z różnych zakątków świata. Zdawałoby się, że to nic takiego fenomenalnego, jednakże cała oprawa Under leaves sprawia, że jest to niesamowite przeżycie.

Gra nie należy do skomplikowanych, chociaż nie mogę powiedzieć, że twórcy się nie postarali i całkiem sprytnie poukrywali potrzebne nam przedmioty (na ogół liście, robaczki, kwiatki, rybki). Niektóre elementy potrafią niewiele różnić się od wcześniej zebranych, więc trzeba niekiedy uważnie się przyjrzeć. Nie ma jednak się, co martwić. Jeśli z jakiegoś powodu nie jesteśmy w stanie znaleźć danej rzeczy, gra ma możliwość “kupienia” podpowiedzi: wystarczy rozwiązać dosyć prosty puzzel, aby gra pokierowała nas tam, gdzie znajduje się kolejny obiekt do zebrania.

Przy tym tytule miło spędziłem czas (ba, nawet i Smoczyńskiego wciągnąłem w poszukiwania). Gra ma przyjemną dla oka grafikę, jest niesamowicie spokojna (nie ma żadnych limitów czasowych, czy utrudnień, a do tego mamy możliwość uzyskania podpowiedzi), a jej jedyną wadą jest to, iż jest niesamowicie krótka. Liczę, że twórcy dodadzą nowe poziomy do niej (nawet w formie płatnego DLC), bo zdecydowanie chciałbym spędzić jeszcze trochę czasu eksplorując kolejne lokacje w tym niesamowitym, ale jakże pięknym świecie.

Czy ten tytuł polecam? Oczywiście! Każdy, kto potrzebuje chwili wytchnienia i relaksu powinien dać temu tytułowi szansę. Moim zdaniem zdecydowanie warto!

Mefisto

#498. Under leaves Read More »

#497. Unpacking

Unpacking (Steam | Google Play) to urocza gra wydana w listopadzie 2021 przez studio Witch Beam i Humble Games. W tym tytule naszym celem jest, jak sama nazwa wskazuje, rozpokowywać. Tak, naszym zadaniem jest rozpakowywać kartony z osobistymi przedmiotami i ustawiać je na odpowiednich miejscach. Coś w stylu “symulatora przeprowadzek”.

Naszym zadaniem, tak jak już wcześniej wspomniałem, rozpakowywanie pudeł podczas przeprowadzek. Nasze spostrzegawcze oko może jednak dojrzeć pewne tło w tej grze: mamy jakąś postać (dosyć szybko można zauważyć, że jest to najprawdopodobniej dziewczyna) i jej historia opowiedziana jest poprzez te przeprowadzki. Wpierw jesteśmy dzieckiem, więc do ogarnięcia mamy jeden pokój: naszej bohaterki. Wypełniamy go zabawkami, mazakami, kredkami i książkami.

Dalej historia toczy się w innym mieszkaniu, które najpewniej wynajmuje nasza bohaterka. W końcu tyczy się to jej dalszej edukacji i zainteresowań obracających się wokół rysowania. Każde kolejne mieszkanie do kolejna opowieść o kolejnych trudach życia, znajomościach, miłościach, poszukiwaniu samego siebie. Te historie nie są długie, ale kończą i zaczynają się na kolejnej przeprowadzce. Samego końca Wam nie zdradzę – ten myślę, że lepiej kiedy poznacie sami. 😉

Ten tytuł nie jest ani długi, ani wymagający. Da się go ukończyć dosyć szybko i nie sprawia, że musimy siedzieć nad nim długie godziny, aby przejść do kolejnego mieszkania. Nie – powiedziałbym nawet, że twórcy bardzo mocno nastawili się na to, aby nas tą grą zrelaksować, a przy okazji opowiedzieć historię naszej bohaterki.

Jestem tą grą oczarowany i przyznam bez bicia, że bardzo chciałbym zobaczyć jakąś kontynuację lub też poznać historię jakieś innej osoby. Unpacking to niesamowity tytuł przenoszący nas w świat pełen kartonów, których musimy się pozbyć, aby zbudować miły i przyjemny dom. Ten tytuł polecam z całego serca.

Mefisto

#497. Unpacking Read More »

#496. Supermarket Simulator

Supermarket Simulator to, jak sama nazwa wskazuje, symulator supermarketu. Została wydana w lutym 2024 przez Nokta Games i jest dostępna w formie wczesnego dostępu (early access). Oznacza to, że twórcy wciąż ją tworzą i wiele aspektów gry jest wciąż niedostępna.

Naszym głównym celem jest prowadzić nasz, z początku mały, sklepik i ulepszać go, aż stworzymy wielki i wspaniały supermarket. Brzmi prosto, ale potrzeba jednak cierpliwości, aby do tego etapu dotrzeć. Przede wszystkim potrzeba nam gotówki, a tę możemy pozyskać sprzedając produkty. Jednak aby móc cokolwiek sprzedać, musimy kupić licencję, półki, na których umieścimy towar i ustalić dla nich korzystną dla nas cenę, ale też nie za wysoką, bo wtedy klienci będą tylko narzekać na drożyznę.

Dlatego też naszą rozgrywkę zaczynamy od krótkiego poradnika jak grać. Poradnik faktycznie jest krótki, bo nie ma dużo filozofii w tej grze: kupujesz licencję, kupujesz produkty, ustawiasz je na półkach i ustalasz ceny, otwierasz sklep, sprzedajesz co się da, uzupełniasz towar na półkach, płacisz rachunki i tak w kółko. Przy okazji sklep możemy też powiększać, a także możemy odblokować magazyn, gdzie możemy składować nadmiar produktów. Każda sprzedaż, czy uzupełnianie produktów zwiększa poziom naszego sklepu, a dzięki temu, po spełnieniu różnych narzucanych przez grę wymagań, możemy zatrudniać kasjerów i magazynierów. W ten sposób ułatwiamy sobie zadanie, jednak nasi pracownicy są wolniejsi od nas i czasem łatwiej jest samemu coś ogarnąć.

Chociaż Supermarket Simulator nie wydaje się aż tak skomplikowaną grą, to jednak wciąż mam mały, osiedlowy sklepik, a nie wielki supermarket z prawdziwego zdarzenia. Jestem bardziej jak przekonany, że trochę czasu mi to zajmie, chociaż staram się sukcesywanie powiększać mój biznes. Twórcy dosyć dobrze zbalansowali grę, aby za szybko nie dotrzeć do jej samutkiego końca i po prostu się nią nie znudzić.

Nie wydałem jeszcze wyroku co do tego tytułu. Gra już teraz bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że zostanie rozwinięta właśnie w tym kierunku. Nie udało mi się przetestować też wszystkich aspektów gry, bo jest ich bardzo dużo i w moim odczuciu zmiana nazwy sklepu będzie miała sens dopeiro wtedy, kiedy nabierze on odpowiedniego rozmiaru. Tak samo myślę o kwestiach zmiany wystroju: póki co powinienem skupiać się na kupowaniu licencji i zwiększaniu asortymentu. Dlatego póki co będę grał w tą grę dalej, a w następnej notce lub notkach (zobaczymy ile się tego zbierze) opiszę moje wrażenia i przeżycia.

Zatem do następnego razu! 😉

Mefisto

#496. Supermarket Simulator Read More »

#495. Little kitty, Big city

Little kitty, Big City to gra wydana w maju 2024 przez Double Dagger Studio. W tym tytule wcielamy się w rolę czarnego kota, który z całych swoich kocich sił stara się wrócić do domu. Ten powrót jest jednak napakowany masą przygód, wyzwań i nowych przyjaźni.

Zacznijmy jednak od początku. Naszego bohatera lub naszą bohaterkę (zależy jak to interpretujemy) poznajmy podczas wylegiwania się w oknie mieszkania właściciela/właścicielki. Oczywiście, jak to z kotami bywa, wylegiwanie kończy się zjechaniem z krawędzi budynku i przypadkowym lotem na grzbiecie (a dokładniej kuprze) wrony. Dzięki ptakowi nasz kot przeżywa upadek bez utraty jednego z dziewięciu żyć, jednak znajduje się w kompletnie obcym otoczeniu.

W tym momencie mamy okazję nauczyć się mechaniki gry – poruszania się, skakania, zrzucania przedmiotów oraz najważniejszej rzeczy: woda to nasz wróg. Wodę należy omijać jak tylko się da. Niestety miasto, w którym mieszkamy, spotkało jakieś nieszczęście i wszędzie możemy natknąć się na ogromne kałuże. Kiedy opanujemy te niepozorne, jednak mimo wszystko proste zasady, znowu spotykamy wronę, która zachęca nas do latania. Dopiero przy następnym spotkaniu możemy jej jednak wyjaśnić, że to nie było latanie, to było spadanie, a to kompletnie dwie różne rzeczy. Wtedy też wyjaśniamy, że jakoś musimy wrócić do domu. Ptak sugeruje wspinaczkę, jednak nasz kociak jest zbyt głodny, aby wspiąć się tak wysoko, dlatego też nasz pierzasty towarzysz proponuje nam układ: 25 błyskotek za rybkę. Przystajemy na to i wyruszamy szukać cennej, ptasiej waluty, czyli wszystkiego, co błyszczy: kapsle, klucze i wszelkiej maści inne świecidełka.

Uzbieranie byskotek nie jest takim dużym problemem: są one praktycznie wszędzie. Szybko więc zajadamy się pierwszą rybką, jednak nie jest ona wystarczająca, aby rozpocząć wspinaczkę do domu. Takich rybek nasz kotek musi zjeść jeszcze trzy, aby zyskać wystarczająco sił na tak wysoką wspinaczkę. Jednakże jedna rybka pozwala nam wspinać się na niewielkie wysokości, co otwiera bramę do nowych miejsc.

Tam możemy spotkać różne zwierzaki z przeróżnymi problemami, którym oczywiście możemy spróbować pomoc. W nagrodę możemy otrzymać błyskotki, nauczyć się okazywać kocie emocje (np. reagować na coś z obrzydzeniem) lub też nawet otrzymać czapkę. Tak, ta gra ma aż 42 czapki, które nasz kot może nosić podczas zwiedzania miasta. Oczywiście tylko część można znaleźć w mieście lub dostać za wykonanie zadania; resztę można kupić od wrony.

Gra posiada też multum “zadań pobocznych”, gdzie przykładowo musimy zrzucić określoną ilość doniczek lub innych rzeczy na ziemię, stworzyć zagrożenie na drodze i wywracać ludzi, znaleźć łącznie 200 błyskotek lub złapać określoną ilość ptaków. Sama gra nie jest zbyt długa, ale masa dodatkowych atrakcji sprawia, że można w nią grać godzinami i całkiem świetnie się bawić. No i mamy mnóstwo zadań od różnej maści zwierzaków, które nadają naszej podróży trochę uroku, a także potrafią nam podarować przydane przedmioty (np. mapę miasta z zaznaczonymi rybkami).

Little kitty, Big city to fenomenalna gra nie tylko dlatego, iż można w niej wcielić się w rolę kota, ale dosłownie brykać niczym najprawdziwszy kociak, wylegiwać się gdzie popadnie i siać koci zamęt ile dusza zapragnie. Bardzo mi się ten tytuł podobał – tak bardzo, że zdążyłem go przejść dwa razy i jedyne, czego żałuję, to tego, że ta gra kiedyś w końcu się kończy. Trzymam kciuki za twórców, aby wypuścili jakiś dodatek, abym mógł powrócić do wielkiego miasta jako mały kotek.

Mefisto

#495. Little kitty, Big city Read More »

#494. Neighbours From Hell

Neighbours From Hell (Steam | Google Play) to gra wydana w 2004 roku przez JoWooD Vienna oraz HandyGames. Jest to nietypowy tytuł, bowiem w nim musimy dręczyć naszego sąsiada, aby przypodobać się widzom programu o tej samej nazwie. Tak, ta gra to “symulacja” programu rozrywkowego.

Każdy poziom wymaga od nas, abyśmy doprowadzili sąsiada do określonego poziomu wkurzenia. Naszym zadaniem jest więc bieganie po całym domu i majstrowanie przy różnych rzeczach , aby stworzyć różne usterki, czy złośliwości. Nasze psoty mogą się ze sobą łączyć, dzięki czemu nasz sąsiad obrywa istną serią nieszczęść, a wskaźnik oglądalności wzrasta ponad niebiosa. Jak na początku nie jest to wymagane, im dalej, tym więcej takich serii psot musimy zrobić.

Oczywiście im dalej w las, tym więcej przeszkód. Nasz sąsiad może poruszać się po jakiejś części lub nawet całym domu, więc musimy się przed nim ukrywać, bo inaczej przegrywamy. Na niektórych poziomach możemy też spotkać jego psa, który jak tylko nas zauważy, podniesie alarm. Przed nim da się jednak uciec, jeżeli sąsiad jest wystarczająco daleko. Jeśli jednak nas dorwie, to niestety musimy zacząć od początku.

Gra jest wymagająca, ale przy tym bardzo wciągająca. Zaplanowanie serii nieszczęść dla sąsiada wydaje się niekiedy swoistym “arcydziełem”, jednakże stworzenie jednej wielkiej serii wypadków praktycznie zawsze gwarantuje nam 100% ukończenia poziomu. Do tego celu jednak trzeba przejść dany poziom przynajmniej raz, aby zrozumieć, jakie psoty można ze sobą połączyć.

Czy gra mi się podobała? Oczywiście! Grałem w nią już jako dziecko i pomimo iż minęło wiele lat, odkąd grałem w nią ostatni raz, wciąż potrafi wciągnąć mnie i zamknąć w swoim świecie. Mocno polecam tą grę każdemu, kto lubi psoty i uwielbia je z wielką dokładnością planować – te dwie cechy pozwolą Wam łatwo dotrzeć aż na sam koniec gry. 😉

Mefisto

#494. Neighbours From Hell Read More »

#490. Hidden Through Time

Hidden Through Time (Steam | Nintendo Switch | Google Play | Apple Store) to gra wydana przez studio Rogueside w Marcu 2020. Naszym zadaniem jest odnajdywać ludzi, zwierzęta i przedmioty na różnych mapach, które tematycznie wędrują przez różne epoki czasowe.

Sama gra oferuje nam podróż poprzez prehistorię, starożytny Egipt, średniowiecze, aż do czasów dzikiego zachodu. Dodatkowo możemy też dokupić dodatki, aby “odwiedzić” np. Japonię lub zaprzyjaźnić się z wikingami. Każdy okres czasowy posiada po kilka map, gdzie mamy listę rzeczy, osób i zwierząt do odnalezienia. Każdy z punktów na tejże liście posiada podpowiedź, jednakże są one w różnym stopniu użyteczne: jedne od razu zaprowadzą nas do celu, inne tylko doprowadzą do bólu głowy.

Największym wyzwaniem tej gry jest bycie spostrzegawczym. Niektóre przedmioty dosłownie wtapiają się w otoczenie, przez co zauważenie ich od razu jest nieco trudniejsze. Niemniej jednak radość przy znalezieniu ich jest ogromna. W szczególności, kiedy to przez nie nie mogliśmy przejść na następną mapę. Dodam tylko od siebie, że często jest to radość pełna łez i bólu. 😉

Gra nie jest skomplikowana, ale potrafi zająć na długie godziny. Grafika jest przyjemna dla oka, nie męczy, a trochę nawet intryguje. Tym bardziej, że cała mapa jest w jakimś stopniu animowana, więc wszystko w jakimś stopniu się rusza. Dodatkowo, im dalej zajdziemy, tym większe mapy na nas czekają. Jestem pełen podziwu dla twórców, ponieważ stworzenie czegoś tak ogromnego, szczegółowego, a jednocześnie nieskomplikowanego jest naprawdę czymś niesamowitym.

Tytuł ten oczywiście gorąco polecam – nie da się przy nim nudzić, a niekiedy ciężko się od niego oderwać. Hidden Through Time zdecydowanie mnie wciągnęło i na pewno w wolnej chwili “przejdę” jeszcze dodatki. 😉

Mefisto

#490. Hidden Through Time Read More »

#488. Gamingowe podsumowanie roku 2023

Rok 2023 zleciał mi niesamowicie szybko, głównie przez nadmiar pracy i studia. Mimo tego udało mi się zagrać w wiele ciekawych gier, dzięki którym nie oszalałem do reszty. Oto lista moich trzech ulubionych gier. Sprawiły one, że rok 2023 nie był aż taki straszny i pozwoliły mi naładować baterie w momencie, kiedy tego bardzo potrzebowałem.

Pod tym linkiem znajdziecie wszystkie gry w jakie zagrałem w minionym roku.


Len’s Island to jeden z moich ulubionych tytułów minionego roku. Ta gra zabiera nas w podróż po tajemniczych wyspach, gdzie mamy szansę zmierzyć się z różnej maści potworami, zebrać niesamowite i nietypowe surowce, aby ulepszać nasz ekwipunek i ruszać w dalsze podróże. Równocześnie możemy rozbudowywać miasto, przy którym się zatrzymaliśmy, co oznacza, że będą przybywać do niego nowi mieszkańcy.

Chociaż gra wciąż jest w etapie tworzenia, twórcy naprawdę zrobili kawał dobrej roboty. Mechanika gry jest świetna, grafika przyjemna dla oka, a sama rogrywka wciąga na długie godziny. Jestem naprawdę pod wrażeniem i czekam na moment, kiedy Len’s Island zostanie ukończone, a ja będę mógł raz jeszcze wejść do tego niesamowitego świata i znów przeżyć całą tą podróż na nowo.

Ta gra jest zdecydowanie 10/10!



Powerwash Simulator jest jedną z tym gier, które przyniosły mi sporo szczęścia, radości i wytchnienia w roku 2023. Nie ma w niej nic nadzwyczajnego: ot symulator mycia brudnych powierzchni. Jednakże ta prostota połączona z ekscytacją, kiedy ukończysz czyszczenie danego obiektu, potafiła działać niczym narkotyk, tyle że bez negatywnych skutków.

Spędziłem w tej grze naprawdę długie godziny i nie żałuję ani chwili. Powerwash Simulator działał na mnie niczym dobry terapeuta i pozwalał mi “wyżyć się” w wirtualnym świecie, aby potem, spokojny i opanowany, mógł wrócić do rzeczywistości. Chociaż przyznam, że nie raz miałem wrażenie, że oszaleję, bo nie mogłem znaleźć kawałka brudu, który trzymał mnie dosłownie na 99% ukończenia lokacji i latałem jak wściekły, aby tylko go znaleźć. Nie było to jednak niemożliwe, więc po każdym takim małym “stresie” cieszyłem się jak dziecko.

Bardzo mocno polecam ten tytuł! 10/10!



Ten tytuł wyrył mi się w pamięci na długie lata, bowiem od dłuższego czasu brakowało mi czegoś, co byłoby prawdziwym arcydziełem pod względem fabuły i jej sposobu przekazania graczowi. Ta gra opowiada o przygodach Amicii i Hugo, rodzeństwa, których życie w ciągu krótkiej chwili obróciło się do góry nogami. Ich zmagania, ich trud i cierpienie trzymały mnie przed komputerem, aby poznać ich historię i przeżyć ją wraz z nimi. Od początku trzymałem za nich kciuki, aby razem dali radę stawić czoła złu.

Nie był to łatwy tytuł, ale podziwiam twórców za sposób przekazania tej opowieści. Grafika jest po prostu piękna, fabuła wręcz zniewalająco dobra, a mechanika gry spina do wszystko razem, aby każdy z tych elementów współgrał ze sobą. Spędziłem sporo czasu przy tej grze i z miłą chęcią wróciłbym do niej i spędził drugie tyle, aby przeżyć to wszystko jeszcze raz.

10/10!


A Wam jaka gra przypadła do gustu w 2023?

Mefisto

#488. Gamingowe podsumowanie roku 2023 Read More »

#484. Inbento

Inbento (Steam | iOS | Android | Nintento) to urocza gra wydana w 2019 przez polskie studio Afterburn. Naszym zadaniem jest ułożyć elementy bento tak, aby pasowały do przepisu w książce. I chociaż z początku wydaje się to banalnie proste, im dalej brniemy przez grę, tym bardziej musimy główkować.

Naszym “bento puzzlom” towarzyszy historia pewnej kociej rodziny. Widzimy przede wszystkim mamę kotka i jej dziecko. Mama przygotowuje benta dla swojego kocięcia, ale z czasem dorastający kot zaczyna stronić od maminych śniadań, bo woli wygłupiać się ze znajomymi. Wiadomo, większość z nas miała w życiu taki okres, że musiała się trochę “pobuntować”. Tutaj jednak historia wydaje się robić zwrot, bo kiedy kot idzie na studia, znowu docenia maminą troskę.

Gra jest naprawdę urocza, chociaż bardzo zmusza do myślenia. Każdy poziom daje nam ograniczoną liczbę ruchów, dzięki którym możemy ułożyć bento według przepisu. Z początku nie są to trudne rzeczy, ale z czasem możemy kopiować dany element, zamieniać go, czy przesuwać. Nie ma w tym powtarzalności, pomimo iż każdy poziom wymaga od nas ułożenia bento, to jednak każdy poziom wymaga od nas, abyśmy zrobili to na różne sposoby.

Inbento to bardzo przyjemny sposób na zmarnowanie czasu, rozczulenie się nad historią kociej rodziny i narobienie sobie smaka na dobre jedzenie. Gra dostępna jest na wiele urządzeń, więc można grać w nią w domu, w autobusie, w parku… Gdziekolwiek tylko dusza zapragnie. Naprawdę świetny zabijacz czasu, jeśli musimy na coś lub kogoś poczekać.

Bardzo mocno polecam ten tytuł. 🙂

Mefisto

#484. Inbento Read More »

#482. Sudokats

Znacie grę sudoku? Na pewno większość z Was zna lub chociaż trochę kojarzy. Studio Mandiga stwierdziło, że wszystko da się połączyć z kotami, a więc także i sudoku. Sudokats to nietypowa gra wydana w sierpniu 2021, gdzie naszym zadaniem jest ustawić koty tak, aby nie powstarzały się w określony kwadracie 3×3 ani też w żadnej linii prostej.

Zasady gry są bardzo proste, aczkolwiek z ich wykonaniem bywa różnie, a to przede wszystkim dlatego, iż mamy już niektóre koty ustawione i musimy resztę dopasować do nich. Jako że lubię sudoku, a nie przeszkadza mi zastąpienie liczb czymś innym (chociaż trochę to utrudnia, bo jednak niektóre koty wydają się do siebie podobne). Jeżeli jednak jakieś koty znajdą się w tym samym kwadracie lub w tej samej linii prostej, zaczną na siebie niemiłosiernie syczeć. Dzięki temu łatwo możemy zauważyć błąd i naprawić go zanim pociągnie on za sobą lawinę kolejnych błędów.

Gra jest miła i przyjemna, całkiem fajnie pomaga zabijać czas (w szczególności, jeśli lubi się sudoku). Każdy pomyślnie “pokonany” poziom daje nam jedną podpowiedź do wykorzystania na następnej planszy, a im dalej tym mniej poukładanych kotów, więc taka pomoc może się przydać. Można też, tak jak ja, bić się z danym poziomem aż do skutku, bo jednak to daje większą satysfakcję (moim zdaniem). 😉

Czy polecam ten tytuł? Jeśli lubisz sudoku i koty to zdecydowanie tak. Dawno nie grałem w taki rodzaj sudoku, który jest jednocześnie przyjemny graficznie, wyciszający (tak długo jak koty nie syczą) i zwyczajnie przyjemny. Moim zdaniem jest to całkiem fajny sposób na zmarnowanie odrobiny czasu. 😉

Mefisto

 

#482. Sudokats Read More »

Scroll to Top